środa, 30 maja 2012

Testujemy Farmonę

Wróciłam z mojego rodzinnego miasta Bielawy, gdzie miałam koncert i zastałam w domu niespodziankę :) Produkty do testowania firmy Farmona - truskawkowy zabieg nawilżająco- ujędrniający.
Peeling, serum, maska i balsam do ciała, choć jak wcześniej zostałam poinformowana, nie miał być to kompletny zabieg (nawet chciałam się pofatygować do hurtowni po maskę), dlatego jestem pozytywnie zaskoczona :)
Pierwsze wrażenie ogólnie jest pozytywne.
-opakowania są proste, bez udziwnień (czyli akurat dla profesjonalistów, których nie trzeba mamić pstrokacizną)
-balsam ma wygodną aplikację dzięki pompce, serum również
-serum jest w piance, dzięki czemu nie spłynie z ciała i dobrze się je aplikuje
-fajny truskawkowy zapach

Są też niestety minusy:
-w składzie parafina, czyli coś czego nie lubię, nie ma jej jedynie w serum
-nie lubię aluminiowych sreberek, bo łatwo je zerwać, a kosmetyk może się wylać jeśli będzie stać w złej pozycji

Producent o swoich kosmetykach pisze:
Peeling-"doskonale oczyszcza i wygładza, polepsza absorbcję składników aktywnych z preparatów nakładanych w kolejnych fazach zabiegu"
Serum-"stymuluje proces odnowy kolagenu, długotrwale nawilża, ujędrnia i uelastycznia skórę"
Maska-"poprawia napięcie skóry, wzmacnia tkankę łączną, regeneruje zniszczony i odwodniony naskórek, modeluje sylwetkę"
Balsam- "głęboko nawilża i regeneruje naskórek, poprawia jego sprężystość, natychmiast wygładzam działa aromaterapeutycznie"


Zabieg nazywa się "Spełniona obietnica", mam nadzieję, że moja skóra polubi te kosmetyki.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawione komentarze i zapraszam ponownie :)

W razie pytań proszę o kontakt:)